Witam wszystkich zainteresowanych.
Poniżej przedstawiam motocykl Junak M07 z wyprodukowanej serii próbnej w roku 1956.
Na zdjęciach mamy okazję zobaczyć dobrze zakonserwowaną historię tego konkretnie modelu Junaka M07 połączoną z historią człowieka , który go eksploatował (w zasadzie nie jednego tylko dwóch).
Można napisać,że posiadać motocykl w latach 60-tych (później oczywiście też) to, to samo co dziś mieć samochód.
Wówczas Polska a konkretnie jej społeczeństwo motocyklami stało, czyli tak jak dziś powszechnie używa się do przemieszczania np. z pracy do domu i z powrotem samochodu tak wówczas jazda odbywała się na motocyklu. Do pracy-motorem, po zakupy- motorem, na randkę (to dopiero coś) -motorem, na dyskotekę a w zasadzie wówczas na zabawę do sąsiedniej wsi -motorem ( nie wspomnę,że po przedłużeniu siodełka długą deską motor był jak samochód – 4 osobowy).
Pokonywane odległości był spore, dziś niejedno współczesne ogłoszenie motoryzacyjne z podanym przebiegiem samochodu mogło by się wstydzić tego,że wówczas motocyklem robiło się więcej kilometrów w ciągu roku jak w tych śmiesznych anonsach zamieszczanych przez zawodowych złodziei.
Oczywiście na motocykl nie każdego było stać ale jeżeli podsumujemy najbardziej popularny środek lokomocji to był to właśnie motocykl lub motorower.
Widoczny na zdjęciach motocykl to ścisły początek produkcji Junaka M07 .
Na tych kilku zdjęciach zobaczymy historię motocykla Junak M07 , jak był eksploatowany, jakie miał dolegliwości chorobowe i jaka była współczesna “medycyna” pourazowa.
Motocykl pomimo, że po “przejściach” czyli widocznych śladach eksploatacji zachowany w bardzo ładnym stanie. Stanął wiele lat temu ze względu na uciekającą kompresję pomiędzy tulejką w głowicy a głowicą. Właściciel rozkręcił cylinder chcąc to naprawić ale w międzyczasie przesiadł się na samochód i tak Junak zakończył karierę na szosie.
Motocykl na wiele lat stanął bez ruchu.
Właśnie tą zatrzymaną w czasie historię mamy okazję zobaczyć poniżej na foto.
Panowie, którzy koncentrują sie głównie nie na motoryzacji i jej pięknie tylko na krytykowaniu i wydawaniu osądów, uprzedzając pewne sprawy pozwolę sobie od razu coś wyjaśnić.
Ten materiał zdjęciowy jest załączony dla wszystkich tych, którzy szanują historię motoryzacji i chcą poznać jej kolejny mikro element, w tym przypadku dotyczy Junaka M07, rok produkcji 1956. Można powiedzieć, że Junak to ścisły pierwowzór czyli przełamana granica pomiędzy projektem na papierze a rzeczywistym w pełni jezdnym pojazdem.
Publikuje te zdjęcia nie po to,żeby teoretycy motoryzacyjni (co gorsza możliwe,że nawet nie posiadający,żadnego sprzętu) pastwili się i filozofowali.
Ja powtórzę, to jest Junak M07 wraz ze swą historią!! Doskonale zatrzymany w czasoprzestrzeni. Motocykl eksploatowany na szosie a nie zaraz po jego wyprodukowaniu postawiony w gablocie. Nie rzeźbiony, nie pacykowany.
To motocykl, po którym naocznie widać, że to co stworzyli inżynierowie a później pracownicy sfm nadawało się nie tylko do jazdy ale i do wieloletniej eksploatacji.
Motocykl użytkowany przez żywego człowieka, nie przez współczesnego filozofa motoryzacji, który poczytał kilka zdań w internecie na temat junaka i dziś ze ślinotokiem na ustach i garścią teorii wydaje swe negatywne opinie na temat tego co widzi na zdjęciach publikowanych w internecie.
Taki “pan wiedza” ma w swej czaszce puste marzenia o Junaku M07, którego jego mózg chciałby widzieć bo o posiadaniu nawet nie wspomnę. Lśniący, z zerowym przebiegiem, nigdy nie zarejestrowany, najlepiej z folią na siodełku i towotem na elementach metalowych – czyli klasyczne objawy fatamorgany.
…Jeszcze najpopularniejszy sen filozofa fachowca :
Widzi takiego starego pana w kraciastej koszuli flanelowej , który wybiega z SFM i woła do NIEGO – “Halo ! Halo ! proszę pana, proszę pana, proszę poczekać.”
Gość spocony dobiega: “Kolega na taśmie zapomniał włożyć do pana nowego Junaczka zestaw narzędzi!” Filozof bierze sakiewkę w dłonie ma orgazm na sucho i wtedy się budzi.
Jeżeli, ktoś jest już na tym etapie to proponuję wizytę u psychologa i zmianę hobby, na mniej stresujące np. kolekcjonowanie papierków po czekoladzie, z czasem można dorzucić kapselki po piwie – ale to z czasem ze względu na ostre elementy.
Kto ma rozum to pojmie o co mi chodzi i co jest na zdjęciach, kto rozumem nie dysponuje najlepiej jakby opuścił stronę bo nie dla niego materiał. Ja nie potrzebuję tu pajaców na drucie, którzy będą lali teorią.
ZAPRASZAM DO LEKTURY WIZUALNEJ , PONIŻEJ HISTORIA JUNAKA M07 z roku 1956 I JEGO WŁAŚCICIELI PRAWIE NA ŻYWO.
Komentować temat wszelako nie ma problemu tylko apeluję o to,żeby nie generować negatywnych emocji, uszanować historię to jest klucz do sukcesu.
Dziś Junak jest już w odpowiednich rękach i jest jezdny, miłośnicy marki bez problemu odnajdą kontynuacje jego historii w internecie.
Spodobało się ? Materiał przydatny czy nieciekawy ? Nie za mało zdjęć ?
Rewelacyjny ten Junak. Przydał by się nr ramy i silnika.
Panie Sławku rewelacyjny tekst o “znawcach”. To są podejrzewam ludzie z forum sfm. Czasami czytam ich zażarte dyskusje i uważam, że się marnują w tym kraju. Tacy znamienici fachowcy i inżynierowie mają gwarantowany światowy sukces. Oni więcej czasu spędzają przed komputerem na forum sfm i przy tysięcznym rozpoławianiu tego samego silnika, niż w siodle. Biedne ich junaki, nie pojeżdżą sobie.
pozdrawiam,
świetne zdjęcia
oj , tak tak internet jest fajny ale również może narobić bigosu w głowie melomana komputerowego.ja preferuję świeże powietrze, choć jak jest potrzeba to mam również internet.trzeba tą wiedzę rozsądnie filtrować i można z tym żyć. pozdrawiam i kłaniam się.